Zamiast cieszyć się, że mamy inwestora, która da miejsca pracy, zapłaci podatki od nieruchomości i do tego wybuduje gratis kilometrowy odcinek Okólnej, martwimy się, że rzekomo TIRy znów zaleją miasto i zablokują miasto. Apeluję – jeśli mamy się martwić TIR-ami, to nie z powodu budowy przy Okólnej.
Wszyscy mamy alergię na TIRy. I wcale się temu nie dziwię. Codziennie przez miasto przejeżdża 10-15 tys. takich pojazdów na dobę. W miarę spokojnie robi się jedynie między 6.00-10.00 oraz 16.00-20.00, kiedy ciężkie pojazdy nie mają prawa wjeżdżać na Trasę Toruńską. Ten koszmar niedługo powinien zniknąć - jak zły sen. Do końca października ma być oddana obwodnica, która pozwoli pozbyć się ruchu tranzytowego. Wszyscy kierowcy, którzy nie będą mieć żadnego interesu, by przejechać przez Marki, z wygody wybiorą trasę: szybką, szeroką, pozbawioną sygnalizacji świetlnej i omijającą centrum miasta. A my zaoszczędzimy czas, pieniądze i zdrowie: nie będziemy stać w korkach, wdychać spalin i pozbędziemy się większości ciężarowego ruchu z miasta. Zostanie tylko ten, który już służy do obsługi lokalnego biznesu. Tak czy owak – po oddaniu obwodnicy ulga będzie ogromna. Odczujecie ją sami, tylko musicie sprawdzić to na własnej skórze. Po remoncie Piłsudskiego już nie będzie musieli korzystać z tzw. małych obwodnic Marek – Okólnej i Ząbkowskiej, by dojechać z i do stolicy.
Piszę o tym przy okazji dyskusji, która niedawno wybuchła z związku z inwestycją firmy Hillwood przy Okólnej – o której było wiadomo już w ubiegłym roku (pisała m.in. lokalna prasa, wpisy były też na blogach, burmistrz sygnalizował sprawę podczas sesji rady miasta). Biorąc lokalne uwarunkowania i emocje – nie dziwię się jej, przyglądając się sprawie z chłodną głową – jednak dziwię. I to bardzo.
Najpierw dlaczego się nie dziwię - z dwóch powodów:
A teraz wyłączmy emocje i ewentualne kalkulacje:
I tu przechodzę do drugiej myśli ze wstępu - martwimy się tym, czym nie trzeba. Skoro już jesteśmy przy samochodach ciężarowych, pomyślmy raczej o tych, którzy mieszkają przy obwodnicy. Część z nich uczestniczyła w 2009 r. w tzw. cukierkowej akcji – „Tak dla Obwodnicy Marek”. Popierali ten projekt, bo wiedzieli, że miasto trzeba odkorkować i że będą chronieni ekranami akustycznymi. Tymczasem w 2013 r., po wybuchu afery z ekranami na trasie Warszawa – Łódź, w Markach, pomimo protestów, zredukowano długość i wysokość ochrony. Wzdłuż trasy są domy i mieszkania, które w żaden sposób nie są osłonięte od trasy, która będzie jeździć 60-70 tys. pojazdów na dobę z prędkością przekraczającą grubo ponad 100 km/h. I to jest rzeczywisty problem, z którym trzeba będzie dać sobie radę. Władze miasta od dłuższego już czasu rozmawiają z GDDKiA w sprawie dobudowania niezbędnych ekranów. Oby te rozmowy zakończyły się sukcesem.
Michał Jaroch
18 września 2017
Mareckie Stowarzyszenie Gospodarcze
CAF3, ul. Fabryczna 3,
05-270 Marki
NIP 1251350873
REGON 140138224
KRS 0000231763
Nr konta bankowego:
09 1090 1014 0000 0001 4736 4790